- autor: bober, 2013-05-08 11:03
-
Czarna seria trwa
Po raz kolejny Dragon nie potrafił obronić wyniku z pierwszej połowy dając sobie wydrzeć korzystny rezultat. Początek meczu nie był imponujący. Mecz toczył się chaotycznie. W 15 minucie Stołpiec długim lobem ze środka pola posłał piłkę na 14 metr, gdzie bramkarz próbował chwycić piłkę ale ubiegł go Tudorów i celną główką otworzył wynik spotkania. Gospodarze odpowiedzieli kwadrans później. Dośrodkowanie wzdłuż linii końcowej przerwał jeden z obrońców Dragona, co zmyliło Jóźwiaka i nie pozwoliło na skuteczną interwencję. W kóńcówce pierwszej odsłony pięknym rajdem popisał się Jacek Jasnos, który precyzyjnie wyłożył piłkę Postrożnemu i do szatni Dragon schodził z prowadzeniem 2:1. Druga połowa połowa nie szła tak dobrze jak oczekiwano. Gospodarze szybko odrobili straty choć trzeba przyznać, że duża w tym zasługa nierównej murawy. Po strzale zawodnika Lesku piłka podbiła się na nierówności i przeleciała nad interweniującym Jóźwiakiem. Niedługo potem padł kolejny gol. Zagranie wzdłuź linii końcowej przeciął zawodnik gospodarzy i na prowadzenie wyszedł Lesk. W 70 minucie sędzia podyktował "wątpliwy" rzut karny za zagranie ręką (Patryk Zyzak zasłaniał twarz w trakcie wykonywania rzutu wolnego). Tym razem na wysokości zadania stanął Jóźwiak i uratował zespół przed stratą bramki. Wyddawało się, że Dragona stać chociażby na ugranie remisu. Tak się nie stało. W samej końcówce przy biernej postawie naszych zawodników Lesk wbił bramkę. Ostateczny wynik 4:2. W kolejnym meczu gramy z najlepszym zespołem tegorocznych rozgrywek Czarnymi Przedwojów.