- autor: bober, 2017-11-02 10:46
-
Po godzinie na razie wygrywamy...
Mecz z Janiszowem był jedną wielką niewiadomą. Szalejący huragan, rzęsisty deszcz, nieskoszone i zabłocone boisko dawały do zrozumienia, że spotkanie nie powinno się odbyć. Dodatkowo nasz zespół zebrał się w skromnym 12-osobowym składzie bez kilku ważnych graczy. Jednak gospodarze nie odpuszczali i za wszelką cenę chcieli rozegrać zawody. Z pewnością liczyli, że atut własnego boiska pomoże im w walce z naszym zespołem. W końcu sędzia zadecydował, że mecz się odbędzie. Już w pierwszej minucie Dragon stracił bramkę i wydawało się, że gospodarze w pełni wykorzystają swój bagnisty atut. Nasi piłkarze jednak nie załamali się i śmielej atakowali. Remis dał Kamil Rogas, a bramkę do szatni zdobył Tomek Tudorów uprzedzając bramkarza miejscowych. Po zmianie stron wiatr wzmógł się jeszcze bardziej, a boisko robiło się coraz bardziej grząskie. W końcu sędzia postanowił przerwać spotkanie. Wstępnie mecz zostanie dokończony 26 listopada o godzinie 13. Jeśli oczywiście na to pozwoli pogoda