- autor: bober, 2018-08-04 17:09
-
Gol w ostatniej minucie pogrążył Dragona
Po raz kolejny mieliśmy problem aby zebrać skład. I po raz kolejny okazuje się, że gdy sytuacja jest ciężka czasami nawet beznadziejna Dragona stać na to co nie powinno się wydarzyć. Zaczęliśmy w "10" ale to nie miało żadnego znaczenia. Dragon wyszedł na prowadzenie w 45 minucie po golu Tomka Kurasza. Jednak minutę później już było 1:1. Na drugą połowę wyszliśmy w "9" i... znów objęliśmy prowadzenie!!! Ponownie trafił Tomasz Kurasz. Kwadrans później doszło do wyrównania. W samej końcówce mieliśmy piłkę meczową jednak nie udało się trafić w dogodnej sytuacji, a szybka kontra przyniosła stratę gola i Dragon ponownie bez punktów. Postawa godna pochwały, ale frekwencja w zespole coraz bardziej irytuje zawodników, którzy są obecni na większości meczów. Co będzie kiedy ich zabraknie??? Czy naprawdę nikt w okolicach nie chce już grać w piłkę?